Przedmowa – Wracać do marzeń
Kiedy papież Franciszek kreśląc program dla Kościoła i świata po kryzysie związanym z koronawirusem streścił go w wezwaniu „powróćmy do marzeń”, wielu bardzo powierzchownie odebrało te słowa jako prowokację i zachętę do tego, by odważnie dzielić się własnymi wyobrażeniami i postulatami co do kształtu wspólnot parafialnych, tudzież inicjatyw w nich realizowanych. Tym bardziej, że moment publikacji książki autorstwa Ojca Świętego, wzywającej do tego, by „nie bać się marzyć”, nastąpił w niedalekim odstępie czasowym od decyzji Piotra naszych czasów o zwołaniu synodu poświęconego synodalności Kościoła.
Ogromna ilość publikacji wskazywała na to, że w końcu wszyscy będą mogli głośno powiedzieć jakiego Kościoła oczekują i to na każdym poziomie, począwszy od wspólnot parafialnych poprzez lokalne Episkopaty, aż do Kościoła powszechnego, a odpowiedzialnym za poszczególne wspólnoty pozostanie jedynie potakiwanie i wdrażanie w życie kolejnych „marzeń”. Jak można się domyślić ilość postulatów, streszczających się w stwierdzeniu: „Kościół powinien…”, była ogromna. I rzadko w tym gąszczu wezwań pojawiało się pytanie: Czy to są marzenia Pana Jezusa o Kościele? Przecież Chrystus, powołując Apostołów i posyłając ich na cały świat miał prawo mieć (i zapewne miał) własne wyobrażenia o tym, jaki ten Kościół będzie. Miał prawo marzyć o Swoim Kościele, o Jego kształcie, podejmowanych inicjatywach, osobach, które będą Go tworzyć… miał prawo. Czy ktoś dziś pyta o marzenia Pana Jezusa o Kościele?
To pytanie wydaje się aktualne w kontekście spostrzeżenia, jakie znalazło się w dokumencie roboczym Instrumentum laboris na pierwszą sesję XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, mianowicie że dzisiejsze oblicze Kościoła nosi znamiona poważnych kryzysów zaufania i wiarygodności. Owe znamiona, zdaniem autorów dokumentu, popchnęły Kościół do trudnego rachunku sumienia, „aby pod działaniem Ducha Świętego nieustannie odnawiał samego siebie” na drodze pokuty i nawrócenia, która otwiera ścieżki pojednania, uzdrowienia i sprawiedliwości. Nie bez znaczenia jest tutaj zwrócenie uwagi na obecność Ducha Świętego, jako że wszelkie działania zmierzające do odnowy Kościoła nie mogą być jedynie efektem ludzkich wysiłków opartych na technikach zaczerpniętych z podręczników dla pracowników public relations. One muszą swój początek brać w spotkaniu z Duchem, jakiego Jezus udziela Swojemu Kościołowi, przebiegać w tym Duchu i w Nim znaleźć dopełnienie.
Dlatego z radością, ale i nieskrywaną nadzieją, przyjmuję pomysł przygotowania kolejnego już wydania publikacji pt. „Parafia w ciągłej odnowie”, wierząc, że będzie ona przede wszystkim inspirowała zarówno duszpasterzy jak i osoby świeckie do tego, by wsłuchać się w głos Ducha Świętego. On dodaje odwagi do tego, by marzyć o Kościele, który będzie na miarę oczekiwań Jezusa Chrystusa względem każdego z nas. Poza niewątpliwie wartościowymi: częścią teologiczną i wskazaniami praktycznymi, cieszy mnie rozdział, zawierający konkretne przykłady parafii, które przystąpiły do programu odnowy, a szczególnie wypowiedzi osób zaangażowanych w to dzieło. Wierzę bowiem, że świadectwo ma moc przyciągania i że ono będzie inspirowało kolejne wspólnoty do tego, by podejmować proces nawrócenia pastoralnego, stając się Kościołem o jakim marzy Chrystus.
+ ks. abp Józef Kupny